Obudziłam się dzisiaj rano pełna obaw o to co się dzieję z moim życiem, szczególnie o tych koszmarach, które prześladują mnie.. Powinnam pogadać o tym z mamą... Oh mój boże, ja głupieję. tak pewnie! może jeszcze powiem jej, że mój brat ma broń. Nie mogę jej powiedzieć, nawet jeśli powiedziałabym, że to dla dobra Twista nie mogę tego zrobić, on i tak by tego nie zrozumiał i pewnie by mnie znienawidził. Hmm.. Nieważne, nie będę o tym teraz myślała. Wzięłam do ręki mojego niebieskiego IPoda ze stołu, włączyłam go i wybrałam piosenkę One Direction - What Makes You Beautiful na poprawę humoru, nastawiłam na powtarzanie utworu i od razu zaczęłam tańczyć co zobaczył Lil, na szczęście chyba udzielił mu się mój dobry humor i tylko pokręcił głową i uśmiechnął się do siebie jakby tłumił śmiech, a ja jeszcze bardziej uradowana zaczęłam śpiewać. O tak, tego było mi trzeba, gdy brat był na schodach ja tanecznym krokiem przeszłam do łazienki i umyłam się co było.. szczerze mówiąc wprost komiczne, bo gdy myłam zęby nadal śpiewałam, a pasta była dosłownie wszędzie. Niestety nie miałam już czasu by posprzątać ten bałagan i szeptem, praktycznie do siebie "przepraszam mamo", wróciłam do pokoju, ubrałam się i zeszłam na dół cały czas słuchając 1D, ale już nie śpiewałam. Usiadłam przy stole, a mama podstawiła mi pod nos talerz z tostami, które zjadłam bardzo szybko, co oczywiście mój kochany braciszek musiał skomentować. Nie fajnie, ale dobra, puściłam to mimo uszu. Wzięłam torbę i dałam mamie buziaka w policzek, a Twist czekał już w samochodzie. Weszłam do samochodu, zapięłam pasy i zdziwiło mnie, że w tym czasie Lil jeszcze nie ruszył.
- Przepraszam tak w ogóle, już zgoda? - zapytał wyciągając do mnie rękę.
- Ale z czym?.. A chodzi Ci o tą sytuację z Justinem?
- Tak, dokładnie o to. No to zgoda? - zapytał puszczając mi oko i ciągle trzymając wyciągniętą rękę.
- Zgoda!... Ale ręki Ci nie podam.
- Dlaczego nie? - zapytał zaciekawiony
- No dobra, podam, ale daj lewą.
- Umm... Okej. Dlaczego akurat lewą? - zapytał wyciągając ku mnie lewą rękę
- Aw C'mon Twist, wszyscy wiemy, że nie masz dziewczyny, ale za to masz prawą rękę. - posłałam mu wredny uśmieszek i uścisnęłam rękę, a on prawie mi ją zmiażdżył.
- Uważaj sobie, bo jednak nie będzie zgody - pokazał mi język
- Dobra, dobra. Jedźmy już do szkoły.
- Ale my nie jedziemy do szkoły - powiedział oddzielając każdy wyraz
- Jak to? - zrobiłam to samo co on na co się zaśmiał
- Normalnie kochana. Jedziemy na lotnisko.
- Ale po co???
- Oh mój boże. Coś ty taka powolna?? A kto pracuje w Bombaju i dzisiaj wraca samolotem, który przyleci na lotnisko??
- Dobra załapałam aluzję.. Moment.... Ale jak to tata przyjeżdża dzisiaj?!?!
- Nareszcie załapałaś. - powiedział, a następnie się zaśmiał.
- No, ale co ze szkołą? - spytałam zdziwiona
- Pierdol to gówno, jak raz nie pójdziesz nic się nie stanie.
- Dobra.. - odpowiedziałam zawiedziona na co on szturchnął mnie w ramię
- Hej jedziemy po tatę, to chyba lepsze niż szkoła?
- Tak, masz rację
Uśmiechnęłam się, jadę po tatę na lotnisko. Ale będzie fajnie! Spędzimy razem dwa tygodnie, a potem znowu wrócimy do szarej rzeczywistości... Wyciągnęłam telefon, popatrzyłam na zegarek. Za 10 minut dzwonek, zadzwonię do Justina.
- Halo?
- Cześć Justin, chciałam Ci powiedzieć, że nie będzie mnie dzisiaj w szkole, przepraszam.
- Oh, nie ma sprawy, tylko ominie Cię niespodzianka.
- Wiem, wiem, ale jadę na lotnisko.
- Na lotnisko?
- Tak, odbieramy tatę, wraca dzisiaj
- To świetnie Shawty.
- Też tak myślę, pogadam jeszcze z mamą i tatą, ale podejrzewam, że mogę już wstępnie Cię zaprosić na obiad jutro.
- Cieszę się.
- Ja też i tata pewnie też się ucieszy.
- Okej, no to do zobaczenia.
- Pa.
Położyłam telefon na kolana i włączyłam IPoda, słuchając muzyki wpatrywałam się przez okno na drzewa, które zlewały się w jedno przez to, że Lil bardzo szybko jechał. Byłam zaciekawiona niespodzianką Justina i podekscytowana przyjazdem taty.
ale fajny<3 A wejdziesz i skomentujesz http://wampir-justin.blogspot.com/2013/05/rozdzia-3.html ? proszę , to dla mnie ważne <3
OdpowiedzUsuńKtoś mi kiedyś napisał: Wyjebane w kosmos!, więc przesyłam ci to dalej :D Pisz dalej, a nie na tt siedzisz :3 I fajnie by było jakbyś wstawiła jakiś nagłówek, lub zmieniła czcionkę tytułu, ale to tylko sprawy estetyczne, ważny jest tekst <3
OdpowiedzUsuńOd taj(e)mniczego wielbiciela :>
Bardzo fajne tak długo czekałam już nie mogłam się doczekać pisz dalej :*
OdpowiedzUsuńwkońcu nie mogłąm się doczekać , :D rozdział jest gsdjhgefqoi tak jak cały blog ♥
OdpowiedzUsuń@shawtyyyxx
Za krótki :c @Beebssy
OdpowiedzUsuńJestem strasznie ciekawa tej niespodzianki Justina *_______* @Justeliaa
OdpowiedzUsuń